WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE NA MOIM BLOGU.CHCIAŁABYM SIĘ PODZIELIĆ Z WAMI MOJĄ PASJĄ, KTÓRA ODKRYŁAM CAŁKIEM NIEDAWNO (A WŁAŚCIWIE ODKRYŁAM PONOWNIE PO DŁUGIM DŁUGIM CZASIE).SZYCIE UBRANEK DLA LALEK BARBIE-TO WŁAŚNIE TYM SIĘ OSTATNIO ZAJMUJĘ...MOŻNA POWIEDZIEĆ JUŻ NAŁOGOWO :-)
ZACZĘŁO SIĘ GDY MIAŁAM( NIE PAMIĘTAM NAWET ILE ) LAT...MOŻE 10 MOŻE 12.
PIERWSZA LALA Z RFN...ŻADNA Z MOICH KOLEŻANEK JESZCZE O TAKIEJ NIE MARZYŁA,A MI ,,MIKOŁAJ PRZYNIÓSŁ'' :-)
NO I TAK SIĘ ZACZĘŁA PRZYGODA Z SZYCIEM DLA LALKI, KTÓRĄ MÓWIĄC SZCZERZE MAM DO DZIŚ (SŁUŻY WIERNIE MOJEJ CÓRCE).BIEDNE BYŁY FIRANKI MAMY,BO LALKA MARZYŁA O ŚLUBNEJ SUKNI,RĘKAWY KOSZULI TATY NAWET LEKKO SIĘ SKURCZYŁY...WIECIE CO MAM NA MYŚLI...
MOJA PASJA USZCZUPLIŁA NIECOOOOO GARDEROBĘ RODZICÓW, ALE ZAPOCZĄTKOWAŁA MIŁOŚĆ DO SZYCIA. I TAK PÓŹNIEJ SZKOŁA KRAWIECKA,PÓŹNIEJ PRZERWA (DOŚĆ DŁUGA KILKA LAT) W SZYCIU.MARZENIA CÓRKI O NOWYCH KREACJACH DLA LALEK I WSZYSTKO WRÓCIŁO NA NOWO...MASZYNA DO SZYCIA DOSTAŁA DRUGIE ŻYCIE.NICI,SZPILKI I IGŁY WRÓCIŁY DO ŁASK.NAWET SZYDEŁKO I DRUTY CIESZĄ SIĘ POWODZENIEM...:-) SZYCIE STAŁO SIĘ ZNOWU MOJA PASJĄ...:-)
OD KILKU MIESIĘCY SZYJĘ DLA LALKI BARBIE ( NIE TYLKO CÓRKI) ... ZAWSZE MARZYŁAM ŻEBY MOJA LALKA MIAŁ ŚLICZNE KREACJE I TERAZ PO TYLU LATACH SPEŁNIAM MARZENIA NIE TYLKO MOJEJ CÓRCI, ALE RÓWNIEŻ SWOJE...PASJA, RADOŚĆ Z EFEKTÓW I WCIĄŻ NOWE POMYSŁY W GŁOWIE.
NA TYM BLOGU POKAŻĘ WAM EFEKTY MOJEJ PRACY. JEŚLI MACIE OCHOTĘ TO KOMENTUJCIE.POZDRAWIAM WSZYSTKICH GORĄCO I ZAPRASZAM DO CZYTANIA I OGLĄDANIA MOICH PRAC (NIE TYLKO DLA LALEK)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz